Szokujące sceny rozegrały się w sobotę (13 lipca) na terenie Łęczycy. W jednym z budynków mieszkalnych rozległy się strzały. Na miejscu pojawiły się liczne środki policji oraz kontrterroryści. Akcja służb została już zakończona.
Cała akcja rozegrała się w budynku na skrzyżowaniu ulicy Henryka Sienkiewicza (DK91) oraz ulicy Kilińskiego w Łęczycy.
- Około godziny 15:40 dyżurny łęczyckiej policji otrzymał zgłoszenie, że z jednego z budynków przy drodze krajowej nr 91 w Łęczycy wydobywają się strzały. Na miejsce niezwłocznie zostali zadysponowani policjanci, którzy zabezpieczyli miejsce zdarzenia. Z informacji policjantów, którzy przybyli na miejsce ustaliliśmy, że nikomu nic się nie stało - informował na początku oświadczenia do mediów podkom. Adam Dembiński z zespołu prasowego KWP w Łodzi.
Jak udało nam się ustalić na miejscu zdarzenia i co słyszeli wszyscy świadkowie, którzy pojawili się w tym miejscu, funkcjonariusze policji wielokrotnie nawoływali strzelającego mężczyznę do odstąpienia od swoich czynów. Ten jednak nie reagował na polecenia policjantów i cyklicznie oddawał strzały. Na tę chwilę nie wiadomo, w jakim kierunku kierowany był ogień. Pracując na miejscu usłyszeliśmy przynajmniej kilkadziesiąt wystrzałów.
Około godziny 22:00 na miejscu pojawił się zespół policyjnych kontrterrorystów. Po ustaleniu planu działania mundurowi rozpoczęli swoje działania.
- Około godziny 22:45 policyjny kontrterroryści weszli do lokalu znajdującego się w tym budynku i odnaleźli ciało 45-letniego mężczyzny. Na miejscu znajdowały się jednostki broni. Pod nadzorem prokuratora prowadzone są czynności procesowe, przeprowadzane są oględziny i przesłuchiwani świadkowie - wyjaśnia podkom. Adam Dembiński.
Jak dodaje Dembiński, po wejściu do lokalu policjantów mężczyzna już nie żył. Wbrew wcześniejszym informacjim, to Polak. Broń znaleziona przy nim to broń myśliwska. W mieszkaniu nie ujawniono także innych osób. Policjant potwierdził także, że nikt poza 45-latkiem nie został poszkodowany,
Aktualizacja: We wczorajszym oświadczeniu podkom. Adama Dembińskiego z zespołu prasowego KWP w Łodzi doszło do pomyłki w przekazie o godzinie zgłoszenia, które wpłynęło do dyżurnego KPP w Łęczycy.
Z informacji przekazanych przez podkom. Dembińskiego wynikało, że zgłoszenie miało miejsce o godzinie 15:40. W dzisiejszym komunikacie, który pojawił się na stronach policji, podano natomiast godzinę 19:40.