Strażacy z całej gminy Łask, a także służby z Pabianic brały udział w akcji gaśniczej w Ostrowie. W nocy doszło tam do ogromnego pożaru zeskładowanych na polu balotów słomy. W kulminacyjnym momencie akcji z żywiołem walczyło 14 zastępów strażaków. Akcja cały czas trwa, ale ma już zdecydowanie spokojniejszy przebieg.
Do zgłoszenia pożaru doszło tuż po północy. Ogień najprawdopodobniej jako pierwszy zauważył kierowca przemieszczający się trasą S8. Jako pierwsi na miejsce dotarli strażacy z Pabianic, później docierały kolejne jednostki z PSP Łask i jednostek OSP z terenu całej gminy,
- Doszło do pożaru dwóch stert słomy. Kiedy strażacy dotarli na miejsce zgłoszenia płomieniami były objęte długie na 70 metrów, szerokie i wysokie na 6 metrów stosy balotów. Te płonęły już całkowicie, więc w początkowej fazie akcji skupiliśmy się na ochronie trzeciej sterty i pobliskiego lasu. Musieliśmy dozorować swobodne wypalanie się słomy zabezpieczając to co łatwo palne wokół, przede wszystkim suchą roślinność - przekazuje naszej redakcji Sławomir Wągrowski oficer prasowy KP PSP Łask.
Zagrożenie było duże ponieważ ogromne hałdy sąsiadują z lasem, ale strażakom skutecznie udało się zapanować nad żywiołem. Ogień się nie rozprzestrzenił, a w tej chwili służbom pożarniczym sprzyja aura i padający deszcz.
Sterty wciąż są dozorowane przez strażaków. Baloty muszą się wypalić przynajmniej na tyle, by dało się je rozgarnąć i dogasić, co może potrwać jeszcze kilka godzin.
fot.: KP PSP Łask