Po kilku miesiącach obraz przedstawiający Świętą Rodzinę wrócił do Kolegiaty

4.-Fragment-lica-obrazu-przed-konserwacja-i-restauracja.-1-1536x1028

Po blisko półrocznych zabiegach konserwatorskich obraz przedstawiający Świętą Rodzinę wrócił na swoje miejsce w ołtarzu bocznym uniejowskiej kolegiaty. Transformacja obrazu po renowacji jest imponująca.

Na prace restauratorskie Parafia otrzymała dotację z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w wysokości 18 tys., ale ostateczny koszt prac wyniósł ponad 60 tys.

Z uwagi na wysoką różnicę kosztów, którą Parafia poniosła z własnych środków, proboszcz, ks. Infułat Andrzej Ziemieśkiewicz długo rozważał podjęcie się realizacji zadania. Trud jednak opłacił się, zwłaszcza gdy okazało się, że obraz pochodzący z XVII w. ma ogromną wartość historyczną i artystyczną.

Już wstępne rozpoznanie wskazywało na związek obrazu z cenionym malarzem gdańskim Hermanem Hannem o czym pisaliśmy tutaj. O ile jednak wstępna ocena wskazywała na kopię płótna malarza określanego mianem mistrza malarstwa epoki baroku, o tyle wnikliwa analiza wskazuje już na tzw. replikę autorską. O replice autorskiej mówimy wówczas, kiedy autor postanawia ponownie namalować tę samą lub bardzo podobną kompozycję. Jakie mogą być powody takiej decyzji artysty? Bardzo różne, od artystycznych, jak dążenie do ideału po bardziej prozaiczne, niekiedy czysto finansowe, gdy dany obraz cieszy się zainteresowaniem kupujących. A czasem artysta po prostu lubi podejmować jakiś motyw. Pod tym względem Herman Hann uznawany jest za malarza par excellence kościelnego. Jego tematyka jest jednolita, a obrazy mają bogatą warstwę ideową, która jest wyrazem świadomości teologicznej epoki, świadectwem wiary ówczesnych ludzi. Większość sztuki barokowej bowiem inspirowana jest religią.

O tym, że obraz wyszedł z tej samej pracowni, świadczy nie tylko podobieństwo kompozycji, ale i technika światłocienia. Powiedziano o Hannie, że w stosowaniu światłocienia jest prekursorem Rembrandta, jednak nie tylko w kontekście proporcji talentu, ale też w rozumieniu istoty i roli światła. O ile Rembrandt dematerializuje światło, o tyle Hann tworzy łagodne przejścia światłocieniowe zacierając wyrazistość konturu, ale zawsze ukazując materialne źródło światła: świece, lampy, ogień, aureolę.

Jak podkreśla pani Monika Bystrońska – Kunat z pracowni Stacco Art. w Toruniu, praca z uniejowskim obrazem była dla konserwatorów czystą przyjemnością;

Renowacja przebiegała zgodnie z planem. Wydłużony został nieco czas pracy przez dodatkowe badania stratygraficzne i badania zaprawy, spoiw oraz pigmentów, które zleciliśmy w laboratorium w Toruniu. Wykonano również fotografię w UV, przed pracami i w trakcie prac. Umożliwiło to określenie zakresu wtórnych werniksów i przemalowań. Takiej klasy obiekt wymagał wnikliwej analizy konserwatorskiej.

Najtrudniejszym etapem było zdjęcie obrazu z deski, po uprzednim wykonaniu odpowiedniego zabezpieczenia warstwy malarskiej. Następnie usunięto przemalowania i uzupełniono ubytki płótna i zaprawy. Wykonano dublaż, czyli podklejenie na nowe podobrazie, również z płótna lnianego. Obraz założono na krosna. Końcowym etapem było uzupełnianie ubytków warstwy malarskiej metodą graficzną stawiając punkty- kropki odpowiednio dobranych barw.

Obraz przedstawiający Świętą Rodzinę wrócił na swoje miejsce tuż przed Bożym Narodzeniem.

Renowacja obrazu była bardzo kosztowna. Staram się przywrócić blask kolegiacie, bo tylko to zostanie dla przyszłych pokoleń, jednak będzie to możliwe tylko z pomocą innych. Parafię wspomagają urzędy i instytucje, za co bardzo dziękuję, ale każde, nawet najmniejsze wsparcie jest nieocenione – mówi ksiądz Infułat.

Wysiłki opłaciły się, płótno jest niesamowite, a przywrócenie mu malarskiej świeżości, wobec widocznych wcześniej gołym okiem zniszczeń, stanowi wartość dodaną.

Zdjęcia, udostępnione przez Panią Monikę Bystrońską – Kunat z pracowni konserwatorskiej Stacco Art prezentują stan obrazu przed renowacją, niektóre w jej trakcie i stan po renowacji.

Źródło: UM Uniejów