Motocykliści zakończyli sezon wspólnym rykiem adrenaliny. Na zlot do Uniejowa zjechały się setki jednośladów

384437708_140924532433657_1922692880195368626_n
fot. UM Uniejów

Od kilku lat niemal tradycją jest, że Moto Banit organizuje w Uzdrowisku Termalnym zloty motocyklistów. Tym razem miłośnicy jednośladów zadbali o stosowne zakończenie sezonu.

Dobra pogoda oraz wyrobiona przez lata marka Moto Banit sprawiły, że parkingi przy ul. Abp. Jakuba Świnki (w kierunku Zagrody Młynarskiej) pękały w szwach od posiadaczy i fanów motocykli. Cała impreza odbywała się według ustalonego harmonogramu, na który składały się m.in. koncerty oraz widowiskowy przejazd maszynami ulicami Uniejowa.

Imprezę zorganizował Darek Banicki Moto Banit przy współpracy z Urzędem Miasta w Uniejowie. Patronat honorowy objęła Małgorzata Komajda- starosta poddębicki i Józef Kaczmarek – burmistrz Uniejowa.

W programie atrakcji można było obejrzeć m.in. widowiskowy pokaz stuntu w wykonaniu Mistrza Świata Marcina Głowackiego w barwach „Polish Ninja", Były też potrawy z grilla, grochówka, koncerty, konkursy fantowe i zabawy. Miłośnicy motoryzacji mogli zobaczyć nie tylko motocykle, ale także quady oraz amerykańskie samochody. Dla najmłodszych uczestników przewidziano dmuchańce, malowanie twarzy i animacje.

O oprawę artystyczną zadbały zespoły Wik, Loud Slave, Tadeusz Stuchnik, Adam Leszczyński. Całość poprowadził Damian Nowacki.

Impreza, choć miała rekreacyjny charakter, przyświecał jej szczytny cel – zbiórka środków na zakup nierefundowanego leku dla Martynki Stasiak chorującej na ,,Zespół Retta". Cały zysk z imprezy zostanie przekazany fundacji Się Pomaga, która wspiera dziewczynkę w jej walce z chorobą (szczegóły pod linkiem: https://www.siepomaga.pl/martyna-stasiak). Rodzice, by pomóc dwuletniej córeczce muszą zebrać niewyobrażalną kwotę. Mimo wielu ofiarnych serc, wciąż wiele brakuje i dlatego m.in. Moto Banit organizując wydarzenie włączył się w pomoc na rzecz Martynki.


Jednym z elementów wspierających zbiórkę na Martynkę były licytacje. Pod młotek poszła m.in. koszulka wspomnianego wyżej Marcin Głowackiego, skórkowy plecak, a nawet broda Darka Banickiego. Grupa motocyklistów, która wygrała możliwość ogolenia Darka przekazała środki na zbiórkę, a charakterystyczną brodę organizatora ostatecznie oszczędziła.

To nie pierwszy raz, kiedy uniejowskie zloty wiążą się z akcjami charytatywnymi; dla przypomnienia wiosenne otwarcie sezonu połączone było również ze zbiórką na chore dziecko, a na lipcowemu zlotowi towarzyszyła akcja honorowego krwiodawstwa.

Zapytany o powód włączania się w działania charytatywne Darek Banicki odpowiada, że dla niego zloty motocyklistów to coś więcej niż pasja i miłość do motocykli:

Sami kiedyś doświadczyliśmy dobra i ofiarności innych, teraz chcemy się odwdzięczyć i przekazywać dobro dalej. Cieszę się, że otaczają nas bardzo pozytywni ludzie, którzy dają się temu porwać. Chciałbym, aby nasze cykliczne spotkania emanowały pozytywną energią i by ta energia udzielała się dalej innym.

Istotnie, niedzielna impreza oraz liczba instytucji, które włączyły się w przedsięwzięcie pokazały, że dobro potrafi porwać.

Źródło: UM Uniejów